Igrzyska olimpijskie Pekin 2022. Upadek Natalii Maliszewskiej! Koniec szans na medal

Rywalizacja na 1000 m to początek olimpijskich zmagań dla Natalii Maliszewskiej. Polka miała wystartować na swoim koronnym dystansie 500 m, ale ostatecznie nie została dopuszczona do startu ze względu na pozytywny wynik testu na koronawirusa.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo.

W swoim biegu eliminacyjnym Maliszewska trzymała się z tyłu, jednak potem wykorzystała walkę rywalek i najpierw przesunęła się na drugie miejsce, a potem wyszła na prowadzenie. Nie straciła go do końca i pewnie wywalczyła awans do ćwierćfinału. Po zakończeniu rywalizacji sędzia analizował sytuację z Polką, jednak nie otrzymała ona wykluczenia.

W swoim biegu ćwierćfinałowym Maliszewska rywalizowała z Maame Biney z USA, Yubin Lee z Korei Południowej, oraz Anną Wostrikową i Jekateriną Jefremenkową z Rosji. Awans uzyskały dwie najlepsze zawodniczki z każdego biegu i dwie z trzecich miejsc.

Od początku biegu Maliszewska trzymała się z tyłu. Na kilka okrążeń przed metą awansowała na czwarte miejsce, a na ostatnim kółku upadła. To był praktycznie koniec szans na awans, bowiem wszystko zależało od decyzji sędziów. Ci uznali, że Polka przewróciła się z własnej winy i Maliszewska zakończyła udział w zawodach na ćwierćfinale.

Z biegu Polki awans uzyskały Yubin Lee i Maame Biny. W pierwszym biegu kapitalnie spisała się Holenderka Suzanne Schulting. Czas 1.26,514 to nowy rekord świata. Oprócz niej awans wywalczyła także jej rodaczka Xandra Velzeboer. W trzecim ćwierćfinale najlepsza okazała się Arianna Fontana z Włoch, która wyprzedziła Belgijkę Hanne Desmet. Z ostatniego biegu awansowały Kristen Santon z USA i Minjeong Choi z Korei Południowej. Dołączyły do ​​nich Węgierka Petra Jaszapati i Amerykanka Corinne Stoddard jako najlepsze z trzecich miejsc.

O najważniejszych wydarzeniach igrzysk w podcaście “Onet z Pekinu” rozmawiali nasi specjalni wysłannicy – ​​Tomasz Kalemba i Kamil Wolnicki. Mamy przeciętne dyscypliny zimowe, ale… już i tak przedłużyliśmy passę, jakiej nie było nigdy dotąd. A podczas rywalizacji w Pekinie trzeba pamiętać jeszcze o jednym.