Bayern Monachium na koniec 15. kolejki Bundesligi wygrał 3:0 z VfB Stuttgart. Po raz kolejny ze znakomitej strony pokazał się Harry Kane, który przed własną publicznością popisał się dubletem.
Przed tygodniem ekipa Thomasa Tuchela przegrała aż 1:5 z Eintrachtem Frankfurt. Tym razem “Die Roten” bardzo szybko wyszli na prowadzenie w starciu ze Stuttgartem.
Wynik już w drugiej minucie otworzył Harry Kane. Goście stracili piłkę na własnej połowie, Alexander Nuebel nie zdążył dopaść do futbolówki, a Leroy Sane wyłożył ją angielskiemu snajperowi. Temu ostatniemu pozostało umieszczenie piłki w pustej bramce.
Ataki Bayernu nie ustawały. W 25. minucie do siatki trafił Kim Min-jae, ale jego bramka nie została uznana ze względu na spalonego. Później Nuebel znakomicie obronił strzał Sane.
Bramkarz Stuttgartu świetnie zachował się później przy kolejnym strzale Kane’a, a szansy na dobitkę nie wykorzystał Jamal Musiala. W doliczonym czasie gry z gola przez krótki czas cieszył się Thomas Mueller. Analiza VAR wykazała bowiem spalonego i trafienie anulowano.
[–>
Na początku drugiej części spotkania monachijczycy wreszcie zadali kolejny cios. Po dograniu z rzutu wolnego piłka trafiła do Kane’a, a Anglik bez problemu skompletował dublet.
[–>
Bayern nie zamierzał zwalniać tempa. W 63. minucie było już 3:0. Pavlović dośrodkował w pole karne z rzutu rożnego, a tam świetnie ustawiony był Kim Min-jae.
W końcówce “Die Roten” nie musieli już zbytnio forsować tempa. Ostatecznie wygrali 3:0 z jedną z rewelacji sezonu. Do liderującego Bayeru Leverkusen wciąż tracą jednak cztery punkty.
“Bacon scholar. Incurable social media ninja. Professional travel aficionado. Beer buff.”