Robert Lewandowski nigdy w karierze nie zdobył Złotej Piłki. 35-latek wciąż wierzy jednak, że otrzyma statuetkę, na którą zasłużył w 2020 roku. Polak poruszył ten temat w rozmowie z Tobim Altschafflem na łamach magazynu Sport Bild.
Sezon 2019/20 stanowił prawdziwy popis Roberta Lewandowskiego i całego Bayernu Monachium. Bawarczycy w wielkim stylu sięgnęli po potrójną koronę.
Sukcesy “Die Roten” nie byłyby możliwe bez fenomenalnej formy “Lewego”. Kapitan reprezentacji Polski został wtedy królem strzelców Ligi Mistrzów, Bundesligi i DFB Pokal.
– 2020 i 2021 to były moje najlepsze lata. Niedawno znajomy podesłał mi statystyki, strzeliłem wtedy 100 goli w 85 meczach. oczywiście, żebardzo chciałbym zdobyć Złotą Piłkę. Nie chodzi o to, że jestem zły czy smutny z powodu tego, że nie wygrałem. Ale czuję, że w którymś z tych dwóch lat nadeszła moja kolej – wytłumaczył Lewandowski na łamach Sport Bilda.
Cztery lata temu magazyn France Football odwołał jednak galę Złotej Piłki. Jako oficjalny powód podano szalejącą wówczas pandemię koronawirusa, przez którą nie dokończono choćby rozgrywek Ligue 1. Z kolei rok później Lewandowski zajął drugie miejsce w plebiscycie, ustępując Leo Messiemu. Polak wierzy, że być może z opóźnieniem otrzyma nagrodę, na którą zasłużył w 2020 roku.
[–>
– Ta z 2021 roku należy do Leo Messiego. Słyszałem, że krążą plotki, że Złota Piłka za 2020 mogłaby zostać przyznana z opóźnieniem. Ten rok był dla mnie wyjątkowy, byłem w życiowej formie, wygraliśmy wszystko. Ujmijmy to tak: na pewno bym się nie obraził, gdybym cztery lata później otrzymał Złotą Piłkę za 2020. Byłby to ogromny zaszczyt i przyjąłbym tę nagrodę – dodał.
[–>
W tym sezonie Lewandowski wystąpił w 43 spotkaniach Barcelony. Zanotował w nich 20 bramek i dziewięć asyst. Jego umowa z klubem obowiązuje do połowy 2026 roku.
“Bacon scholar. Incurable social media ninja. Professional travel aficionado. Beer buff.”