Joan Laporta jeszcze nie zmienił zdania w sprawie przyszłości Xaviego. Prezydent Barcelony ma swojego faworyta do zastąpienia obecnego szkoleniowca.
Bomba wybuchła kilka dni temu. Hiszpańskie media poinformowały, że Laporta chce zwolnić Xaviego. To była sensacja, bo zaledwie kilka tygodni temu Barcelona namówiła swojego trenera do pozostania na stanowisku na kolejny sezon.
Choć w ostatnich dniach sytuacja się nieco uspokoiła, to Laporta nie zmienił zdania. Wciąż nie wyobraża sobie dalszej współpracy z 44-latkiem.
– Laporta w dalszym ciągu podtrzymuje zamiar zwolnienia Xaviego. Niektóre wpływowe osoby zalecają mu przemyślenie tej decyzji ze względu na potencjalne straty wizerunkowe i finansowe. Barcelona szacuje, że rozstanie z Xavim i jego sztabem będzie kosztowało ok. 20 mln euro – pisze Mundo Deportivo.
W przyszłym tygodniu ma dojść do rozmowy Laporty z Xavim. Po niej dowiemy się, czy 44-latek rzeczywiście zostanie zwolniony, czy dojdzie do kolejnego zwrotu akcji.
[–>
Barcelona ma dwóch kandydatów do zastąpienia Xaviego. Wyżej stoją akcje Rafaela Marqueza, który obecnie prowadzi rezerwy Barcelony.
– Meksykanin spełnia wymagania Laporty. Jest byłym zawodnikiem Barcelony i trenował jej rezerwy. Jego kontrakt wygasa. Ma dobre relacje z Laportą i Deco, zna młodych piłkarzy – komentuje Mundo Deportivo.
Drugim kandydatem jest Hansi Flick. Za Niemcem przemawiają osiągnięcia i międzynarodowy prestiż. Nie zna jednak języka hiszpańskiego i specyfiki klubu, co dla Barcelony ma duże znaczenie.
“Bacon scholar. Incurable social media ninja. Professional travel aficionado. Beer buff.”